Jakoś strasznie powoli startuje nasza budowa, a to choroba operatora koparki, a bez tego ani zacząć, a roboty dla koparki sporo: wykorytować pod drogę i wysypać gruz i kruszywo oraz właściwe prace przy budowę czyli wykop pod fundamenty. Jak już operator wyzdrowiał i przystąpił do prac to znowu popsuła się pogoda i strasznie wolno szły wszelkie prace ziemne.
Na początku zdjęto humus pod przyszły budynek:
Później koparka zajęła się drogą, pierwsze prace nie wyglądały tak źle, wykorzystany wcześniej przywieziony gruz ceglany (wystarczył na ok 1/3 drogi).
Niestety to rozwiązanie okazało się dużą pomyłką, deszczowa pogoda i jeżdżenie koparki po drodze z gruzu spowodowało, że droga wyglądała gorzej niż przed rozpoczęciem wszelkich prac. Koleiny takie, że koparką było strach jechać, nie ma szans na wjechanie gruszki, więc droga nadaje się do kapitalnego remontu. Podjęliśmy decyzje o zakupie żużlu hutniczego oraz gruzu betonowego i tym jest zrobiona reszta drogi oraz poprawiony kawałek drogi z gruzu (droga stała się różnokolorowa – dwa rodzaje żużlu – czarny i brązowy oraz jasny gruz betonowy).
Efekty tych prac prezentują poniższe zdjęcia (nawet po tej drodze da się jeździć osobówka:))
Został jeszcze do wykonania ostatni kawałek wzdłuż naszej działki, mam nadzieje, że jutro robota z drogą w końcu się zakończy.
W między czasie koparka skończyła kopać fundamenty a ekipa przygotowywać zbrojenia.